wtorek, 24 czerwca 2014

Nasz firmowy styl ...

Każda firma ma tzw. kulturę firmową, styl w jakim pracownicy różnego szczebla się zachowują, rozmawiają, i jak się chwali czy krytykuje:) mania tytułów funkcji czy pozycji :)

Ciekawi Was jak jest u nas?
czy się bijemy na argumenty, czy się obrażamy, czy śmiejemy, obgadujemy ??? ....



Zamiast ładu i sztywności korporacji w Rzeszowiance jest przyjazna atmosfera i relatywnie partnerskie układy, mówimy sobie po imieniu, niezależnie od stażu i wieku, funkcji i pozycji :) staramy się by forma odpowiadała treści :) Jest wiele firm, gdzie zasady są sztywne i formalne, paniowanie jest codziennością ... cóż, nie zazdrościmy ...
Czy to biuro, czy produkcja czy magazyn czy dział sprzedaży – podstawową zasadą jest „nie rób drugiemu co tobie nie miłe”!!!


Sztuczne konwenanse są dobre w korporacjach, urzędach i skarbówce :)  my wolimy luz i dystans, choć bywają sytuacje, kiedy jest to zabawne :)
trudno zachować powagę… szczególnie przy Pani Danusi, która swoim stylem położy każdego na łopatki – niczym Król Julian sypie tekstem i hasłami :) musimy je kiedyś spisać dla potomności !
Jest jak ognisty (od koloru włosów)  huragan, wpada do biura co godzinę, a na terenie zakładu wizytuje bez opamiętania, rzadko kiedy wiadomo gdzie aktualnie jest i zza jakiego rogu wyskoczy, dlatego z telefonem się nie rozstaje :)) 

Pan Robert posługuje się wyszukanym słownictwem, tutaj jak na studiach- zamiast rozmowy jest komunikacja, zamiast sprawy jest case, występują tutaj szumy komunikacyjne, realizacje zamiast dostaw – generalnie jest to ewidentnie wyższa półka zarządzania :) za to zawsze jest spokojny, opanowany i rzeczowy, na żarty pozwa sobie jedynie okazjonalnie, co odnotowujemy za kazdym razem z rosnącym zachwytem!!! Tak trzymaj!!!

Kasia G. jest zasadnicza i rzeczowa,rozwiąże ze stoickim spokojem każdy kryzys, Kasia C. musztruje wszystkich bez wyjątku, jest niczym uosobienie wdzięku buldożera:)) wielbi porządek - nie warto przy niej zostawiać karteczek, notatek czy luźnych kartek - zostaną poukaldane, unicestwione i zaginą w czeluściach kosza. Basia jest wyciszona i wsłuchana, skoncentrowana na rozmówcy i zwykle stara się pomóc, często zamyka drzwi kiedy nasz szum staje się zbyt uciążliwy, choć jej nerwy koi dzwięczny odgłos niszczarki. Basia jest specem od techniki, naprawia drukarki, koputery, skanery i wszelki inny sprzęt, który nie słucha się nas. Alicja zawsze w dobrym humorze, żartuje i dokazuje z każdym, na wszystko ma odpowiedź i zdaje się lubić każdego.

Pan Janek z magazynu traktuje nas jak córki, jak już przychodzi do biura z odległych czeluści swojego magazynowego królestwa to ma czułość wypisaną na twarzy, wybacza nam wszystkie wpadki i niedociągnięcia, a jak ma zły humor – uprzedza od drzwi :)

Panowie mechanicy traktują nas z przymrużeniem oka, nasze techniczne rozeznanie ich bawi :)  zgłaszamy usterki, prosimy o pomoc, a oni przyjmują to bez słowa skargi z życzliwym uśmiechem zrozumienia, że takie urocze istoty jak my mogą nie znać różnicy między zawiłymi zagadnieniami jak tonaż, załadunek, palety, napięcie wolty, ampery itp.

Najlepszy bywa Pan Zbyszek – koordynuje dostawy i trasy a jego czuły słuch wychwyci prawie każdy szczegół, że właśnie wysyłamy kierowcę do Kolbuszowej przez Leżajsk i Krosno :)) 
Oj tam, parę kilometrów na około :) dla Pana Zbyszka nie ma rzeczy niemożliwych, ostoja spokoju w każdej sytuacji!

Pani Prezes jest impulsywna, ale szefowi nie wypada inaczej bo załoga musi być zawsze czujna i gotowa!!! Jej gabinet jest niczym jaskinia lwa (lub lwicy) Zarządza słownie i donośnie!! Nie wypada tego pisać ale jest również sprawiedliwa i wyrozumiała – w wąskich granicach !! bez zbędnego rozluźnienia!!! 

Jak widać jesteśmy załogą zakręconą i doborową!!! A co najważniejsze, lubimy się !!!!

Jak mawiał Henry Ford: „Jeśli jest w ogóle jakiś sekret sukcesu, leży on w umiejętności przyjęcia punktu widzenia innych i patrzeniu na rzeczy zarówno z pozycji rozmówcy, jak i własnej.”

2 komentarze:

  1. U was to jak w tym kawale o policjantach...jeden umie czytać a drugi wiezie towar....
    blog super, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I owszem :)) u nas każdy ma swoje miejsce i zadanie, działamy jak w szwajcarskim zegarku :)) choć musimy przyznać, że temperamenty u nas raczej południowe :)) ogniste i zadziorne! ale jesteśmy blisko źródła więc szybko gasimy wszelkie pożary :))) Pozdrawiamy serdecznie !!!

      Usuń