poniedziałek, 8 września 2014

Wypadki i przypadki naszych kierowców - z przymrużeniem oka :))


Pewnie myślicie, że praca kierowcy to bułka z masłem? Że nuda, i rutyna, mało wymagająca i wogóle ..
Ze wsiadasz i jedziesz? co w tym nadzwyczajnego?? Jesteście naiwni!!!
Oglądaliście serię filmów „Transporter” –właśnie tak wygląda praca kierowcy, nic w tym nudnego :)



A nasi kochani chłopcy, opowiadają czasami historie mrożące krew w żyłach, przyprawiające nas – słabe kobiety z biura – o zawał serca lub co najmniej wyższe ciśnienie!

Poniżej kilka niezwykłych przypadków na faktach autentycznych:

Jednemu kierowcy stale psuje się auto – i to nigdy na placu przy firmie, ale zawsze w drodze, w trasie, u klienta. Odpadają mu koła, nie działa hamulec, padają światła, kierownica się zacina – a on biedak ma auto załadowane drogocennym towarem, wąskie podjazdy do pokonania, grząskie trawniki, małe mostki, itp. Itp. – biedaczysko ściąga na siebie serie nieszczęść – niech tylko wyjedzie z bazy a tuż za rogiem już czai się niebezpieczeństwo

I uwierzcie nie każdy umie temu podołać – są tacy którzy w ciszy znoszą swoje cierpienia, nie dzwonią, nie lamentują, radzą sobie sami, a jak nie dadzą to zamawiamy lawetę, mechanik i po sprawie,

Ale są i inni – przypięci do pomocy osób z biura niczym niemowlę do matczynej piersi, każde niepowodzenie musi być zgłoszone, każda usterka musi byś skonsultowana, każde niedociągnięcie skomentowane, wszelkie urazy ciała, otarcia, rany muszą być zgłoszone, bo kto cierpi w ciszy ten wcale nie cierpi :) 
Po co samemu sobie radzić by nikt o tym nie wiedział?, skoro można być bohaterem we własnej firmie, odważnie stawiającemu czoła przeciwnościom losu: skaleczonemu palcu, pękniętej butelce, przepalonej żarówce i zagubionej fakturze :)

Los kierowcy jest trudny – 
  • klienci są różni, 
  • klienci są wrażliwi na swoje świeże trawniki, 
  • klienci są czujni by nie naruszyć ich nienagannego podjazdu,
  • klienci są wymagający co do terminu i czasu dostawy a nawet osoby kierowcy, 
  • klienci są uważni –czuwają nad każdym niewyczuwalnym wahnięciem w smaku ulubionej oranżady,
  • klienci są zasadniczy – wszelkie odstępstwa od normy są zauważone, 
  • klienci mają psy – małych obrońców wielkich podwórek oraz wielkich i groźnych strażników domowego zacisza. 
I kierowcy muszą obłaskawiać nie tylko Panie Domu, Gospodarzy ale i przydomowy zwierzyniec, a nieraz dochodzi do dramatycznych akcji, - mieliśmy rozdarte nogawki, drobne zadrapania, urażoną dumę ale i poważnie pogryzionego kierowcę, i to nie żart!

Klasę kierowcy poznajemy po tym jak sobie radzi z mniejszymi większymi dramatami jakie na jego trasie stawia los!

My – proste dziewczyny z biura – lubimy samodzielnych i zaradnych kierowców, którzy niczym Mel Gibson z  "Zabójczej Broni" wychodzą cało z każdej opresji, wyglądając dumnie i komentując wszystko z wrodzonym dobrym poczuciem humory :)
A my staramy się nie być jak blondynka z dowcipu:
Dzwoni blondynka do mechanika: coś czarnego leje się, z mojego auta
Mechanik: TO olej!!!
Blondynka: To olewam ::))

A to nasi pozytywni bohaterzy :)))) 

Jak się lubi fotografa to się dobrze wypada, a jak się go unika to .... wychodzi jak widać !!!
Na tego Pana zawsze możemy liczyć :)) 

:)) Trzeba być jak TOP MODEL :)) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz